Media: W Senacie trwa wojna o sędziów Izby Dyscyplinarnej
Sejm uchwalił w ubiegły czwartek zainicjowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN, czego oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją TSUE. Likwidacja Izby to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie ma dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego KPO. W środę rano nowelą zajmą się senackie komisje. Posiedzenie izby ma się rozpocząć o godz. 16.
Według marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, nowela przyjęta nowelizacji przez Sejm "wypełnia zaledwie pół z jednego z trzech
Na pytanie, co może zostać zmienione, Grodzki odparł: – Sprawa jest prosta -likwidacja Izby Dyscyplinarnej, a nie zmiana nazwy, przywrócenie bezwzględnie wszystkich zawieszonych za wydawanie wyroków sędziów do pracy i reforma Krajowej Rady Sądownictwa.
"Wojna o sędziów"
"Senacka większość spiera się o przyszłość członków likwidowanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sejm głosami PiS zdecydował, że będą mogli przejść w stan spoczynku. W Senacie pojawił się jednak pomysł całkowitego usunięcia ich z najważniejszego sądu w Polsce bez wypłacania im pieniędzy. Chodzi o nawet 30 tys. zł miesięcznie" – opisuje portal Onet.
Serwis podaje, że negocjacje senackiej większości wciąż trwają i mogą potrwać do samego końca, czyli do środy. — Dogadaliśmy 95 proc. spraw. Ta jedna wciąż nas dzieli – mówi anonimowy senator opozycji.
Według ustawy w kształcie przyjętym przez Sejm, sędziowie z likwidowanej Izby Dyscyplinarnej będą mogli przejść w stan spoczynku z zachowaniem 100 proc. dotychczasowej pensji. "To ok. 30 tys. zł miesięcznie. Koalicja Obywatelska chce, by ci, którzy wcześniej byli sędziami sądów powszechnych lub prokuratorami, wrócili na swoje dawne stanowiska bez możliwości przejścia w stan spoczynku. Jeśli np. ktoś wcześniej pracował jako sędzia sądu rejonowego, zarabiałby teraz ok. 2/3 mniej niż w Izbie Dyscyplinarnej. To ogromna różnica. Na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić Ludowcy, którzy mają czterech senatorów. Bez nich nie ma senackiej większości" – podaje Onet.